Coraz bliżej nieba!
Cześć budujący,
Po krótkiej przerwie budowlańcy wrócili żeby dokończyć nasze dzieło, a raczej SSZ. Powstają teraz ściany szczytowe. Wprowadziliśmy też kilka zmian związanych z rozmieszczeniem okien. Zaczęłam się zastanawiać czy to tylko my tak dużo zmieniamy na bieżąco, czy też robią tak wszyscy. Został jeszcze wieniec pod dach, komin i ścianki działowe. Z wykonawcami dachu umówieni jesteśmy na 10.10, a my nadal nie zdecydowaliśmy czym dokładnie pokryjemy nasz dom! Będzie to na pewno blachodachówka. Ja uparłam się na płaską ze względów wizualnych, Pawłowi też się podoba, ale ma kilka zastrzeżeń odnośnie jej wytrzymałości i funkcjonalności. Początkowy wybór padł na Tysenię z Blachotrapezu, ale po zdobyciu klilku informacji mąż oznajmił, że nigdy się na to nie zgodzi. Teraz wyborem nr 1 stała się blacha z Rukki o nazwie Frigge. Jest to nowy model. Może ktoś ma albo zastanawiał się nad tym rozwiązaniem?
Poniżej kilka zdjęć z postępu naszych prac.





















Komentarze